Randori Peja tekst piosenki oraz tłumaczenie. Obejrzyj teledysk z Youtube i posłuchaj mp3 z YT. Sprawdź chwyty na gitarę. Dodaj Swoją wersję tekstu i chwyty gitarowe. Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ. Peja - Letras ¯yjê Tym Co Mam; 997; Arka Gdynia Rugby; Bogactwo s³awa i wspania³a zabawa; Boj¹ Siê Nas; Bronx; Brudne Myœli; Byæ nie mieæ; Byœ mnie nigdy wiêcej nie zapyta³; Ca³y Ten Rap; Chcesz Rapu; Co Zbrodnia Ricky'ego Langleya. Nie wiem, dlaczego zabiłem. Nigdy nawet nie sądziłem, że jestem do tego zdolny. Duży Format 12.10.2022, 15:30. Alex Marzano-Lesnevich. 3 ZDJĘCIA. (/ Shutterstock Kolejny raz. Nathalie K. Flower Wydawnictwo: Nathalie K. Flower Cykl: Jeszcze Raz (tom 2) literatura obyczajowa, romans. Szczegóły. Kup książkę. Kontynuacja "Jeszcze raz". Adrianna kolejny raz boleśnie sobie uświadamia, że historia może się powtórzyć. To powoduje, że znów zatapia się w swoim cierpieniu i nie dopuszcza do siebie beka ksh – wiem, że kochasz gdy mnie ranisz lyrics : lalalala, lalalala, la, wiem że kochasz gdy mnie ranisz mocno się wali, jak pikawa po melanżach nie wiem ile było czasu żeby to naprawiać dalej mam monety, tyle że nie będę stawiał to nie było śmieszne, minął życia kawał to że mi ssa, może wpisać w cv, nic większego nie osiągnie nigdy w życiu spotkasz dalej wiele Ich nie znam ni chuj. Na wyjazdy biorę dużą torbę, ej, nie ciapaty, choć mówią "na bombie jest". Tak poza tym znowu gramy koncert i wiesz, dom, walizki, hotel, dom, walizki, hotel, damn . REF.: Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ Nie wiesz czemu nie rozumiesz powiedzia³em ci prawdê to jak grom z jasnego nieba wiem trafi³em ciê nagle ci¹gle k³amstwa wyjazdy pod przykrywk¹ romanse w zdobywaniu uczuæ innych wracam z kolejnym awansem ty mnie pytasz sam nie wiem kocham siê z ni¹ zatracaæ i nie mam po tym kaca tu w grê nie wchodzi kasa to nie pinda na obcasach z krwi i koœci dziewczyna nie wyczyœci mego konta jak ta dzindzia z kasyna pytasz jaka przyczyna czego tobie brakuje co takiego jest w niej nazwiesz gnojem i chujem cisza nie lamentujesz ³zy to przyczyny skutek z emocji œciska ciê w gardle w zarodku chcesz zdusiæ smutek by za nie d³ugo pêkn¹³ chcia³bym móc wcisn¹æ mute bo sumienia wyrzutem za te wyrz¹dzon¹ krzywdê bêdê ¿y³ jeszcze d³ugo zawiod³em wiem to przykre rzucê krótkie przepraszam i z twojego ¿ycia zniknê REF.: Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ Nie liczê ¿e wybaczysz bo szczerze tego nie chce zdrady smak ponosisz klêskê ja na korzyœæ me szczêœcie wypalony doszczêtnie brak chemii miêdzy nami nie chcê ¿yæ wspomnieniami dziennie znosi³aœ presje uzasadnione pretensje ¿e flirtuje najczêœciej wprost na twoich oczach znios³aœ wiele porównañ wci¹¿ na mnie sycza³aœ nie przestaj¹c siê wkurwiaæ œciemnia³em ¿e siê wydurniam zlizuj¹c toczon¹ pianê ¿y³em z t¹ œwiadomoœci¹ ¿e w koñcu kiedyœ siê stanie to te panie kochanie namiesza³y mi we ³bie swym osi¹giem siê che³pie w mêskim gronie to fakty mówi³em ¿e ciê kocham i to nie by³y ¿arty ale z uczuæ obdarty wina le¿y po œrodku sk³ama³em ja oszust skorzysta³em ze œrodków i brn¹³em siê w tej która nie jest idiotk¹ i mogê byæ pewny na sto ¿e z wzajemnoœci¹ REF.: Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz mam swój œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz mam swój œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Ile to trwa³o mia³em powiedzieæ wczeœniej chcia³em setki razy skrywaj¹c sw¹ depresjê w ¿adnym razie to bezsens ona chce daæ mi szczêœcie nie wierzy³a w odejœcie ¿e zostawi ciê wreszcie czu³a ¿e wci¹¿ ciê kocham ja wiedzia³em ¿e po nocach d³ugo w poduszkê szlocha i ¿e z tob¹ radocha ¿e ¿yje nam siê jak w bajce bo tylko w takiej scenerii z ni¹ kocha³em siê w³aœnie rujnuj¹c twoje ¿ycie przepuszcza³em z ni¹ fortunê ty zachowa³aœ dumê w koñcu rzek³aœ - rozumiem - i spyta³aœ mnie czy wiem jak ty teraz siê czujesz i co teraz knuje nie chce moich przeprosin obrzydzenia nie kry³aœ o nic nie bêdziesz siê prosiæ upokorzeñ znosiæ tyle lat jak to siê sta³o mówisz pi ty pa³o kocham inn¹ z t¹ nadziej¹ ¿eby za jakiœ czas nie powtórzy³a s³ów refrenu REF.: Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ Tekst piosenki: I mówią, że jesteśmy sumą swoich przeżyć I mówią, że jesteśmy sumą ważnych chwil I ja mam w to gówno wierzyć? Jak dla mnie jedyny wynik to ja i Ty I szepczą za plecami Cookie jesteś chujem I dzwonią do mnie "Dlaczego zrobiłeś to?" Każde swoje słowo wypluwam z trudem Ja tylko kurwa tak bardzo kocham Ją I chciałbym tak mocno poznać Twoje myśli I chciałbym bardzo wiedzieć jak zmazać to Chciałbym kurwa cofnąć się do chwili Gdy to co było między Nami miało moc I wiem, że nie dostanę już drugiej szansy I powiem nawet szczerze nie dziwię się I pewnie chcesz nasze wspomnienia stłamsić Ja ***** proszę tylko pamiętaj Mnie! (x2) I nie wiem czy to wszystko ma sens I nie wiem czemu w kółko tak ranisz mnie I nie wiem po co piszę ten wers Skoro tak bardzo dziś pragnę Cię (x2) I nie wiem czy to wszystko ma sens I nie wiem czemu w kółko tak ranisz mnie I nie wiem po co piszę ten wers Skoro tak bardzo dziś pragnę Cię Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Więcej wierszy na temat: Miłość « poprzedni następny » Krzysiu już sama nie wiem co mam Ci powiedzieć, już chyba brak mi słów, ale bardzo tęsknie za Tobą i nie ma chwili bym o Tobie nie myślała Szczęśliwa tak bardzo byłam, nieświadomie Cię zraniłam. Lecz myślałam, że mi wybaczyłeś niestety Ty z uczuciem mym zakpiłeś Kiedyś wierzyłam Twoim oczom, lecz one mnie kłamały, mówiłeś piękne słowa, lecz one uleciały Mówiłeś, że Ci na mnie zależy, lecz to była bzdura Bo dziś ja Cię przepraszam a Ty nie reagujesz! wybaczysz lub nie ale ja i tak nie zapomnę Cię... Napisany: 2004-10-22 Dodano: 2004-10-22 16:24:51 Ten wiersz przeczytano 442 razy Oddanych głosów: 20 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej » [Refren: Trishja] Nie wiem czemu, ranisz tak mocno Mówiłeś kocham i nagle inna jest A teraz już mam, swój własny świat Przestałam płakać [Zwrotka 1: Peja] Nie wierzyłem, nie rozumiesz powiedziałem Ci prawdę To jak grom z jasnego nieba wiem trafiłem Cię nagle Ciągle kłamstwa wyjazdy pod przykrywką romanse Zdobywanie uczuć innych - wracam z kolejnym awansem Ty mnie pytasz - sam nie wiem - kocham się z nią zatracać I nie mam po tym kaca, tu w grę nie wchodzi kasa To nie pinda na obcasach - z krwi i kości dziewczyna Nie wyczyści mego konta jak ta dzidzia ja z kasyna Pytasz jaka przyczyna, czego tobie brakuje? Co takiego jest w niej - nazwiesz gnojem i chujem?! Cisza nie lamentujesz łzy to przyczyny skutku Ściska Cię w gardle w żołądku chcesz zdusić smutek Chciałbym móc wcisnąć mute, bo sumienia wyrzuty Za te wyrządzoną krzywdę będę żył jeszcze długo Zawiodłem wiem to przykre, życie krótkie przepraszam I z twojego życia zniknę [Refren: Trishja] [Zwrotka 2: Peja] Nie liczę że wybaczysz bo szczerze tego nie chcę Zdrady smak ponosisz klęskę, ja na korzyść - me szczęście Wypalony doszczętnie, brak chemii między nami Nie chcę żyć wspomnieniami - dzielnie znosiłaś presję Uzasadnione pretensje że flirtuję najczęściej Wprost na twoich oczach, przeszłaś wiele porównań Wciąż na mnie syczałaś, nie przestając się wkurwiać Ściemniałem że się wydurniam, zlizując stoczona piane Żyłem z tą świadomością że w końcu kiedyś się stanie To te panie kochanie, namieszały mi we łbie Swym osiągiem się chełpię w męskim gronie to fakty Mówiłem że Cie kocham i to niebyły żarty Ale z uczuć obdarty, wina leży po środku Skłamałem jak oszust skorzystałem ze środków I bujnołem się w tej która nie jest idiotką I mogę być pewien na 100 że wzajemnością [Refren: Trishja] [Zwrotka 3: Peja] Ile to trwało, miałem powiedzieć wcześniej?! Chciałem setki razy skrywałem swą depresje Depresje? w żadnym razie to bezsens Ona chce dać mi szczęście, nie wierzyła w odejście Że zostawię Cię wreszcie, czuła że wciąż Cię kocham Ja wiedziałem że po nocach długo w poduszkę szlocha I że z tobą radocha, że żyje się nam jak w bajce Bo tylko w takich sceneriach z nią kochałem się właśnie Rujnując twoje życie przepuszczałem z nią fortunę Ty zachowałaś swoją dumę w końcu rzekłaś - rozumiem I spytałaś się mnie czy wiem jak ty teraz się czujesz I co teraz knuje, nie chcesz moich przeprosin Obrzydzenia nie kryłaś o nic nie będziesz prosić Upokorzeń nie znosić tyle lat jak to się stało?! Mówisz mi odjebało kocham inna z ta nadzieją Żeby za jakiś czas nie powtórzyła tego ze mną [Refren: Trishja] Z perspektywy Oliwii: Pamiętam tamten dzień jakby to było wczoraj .Siedziałam w domu z opiekunką, panią Basią. Rodzice już dawno mieli wrócić. Ja nadal czekałam. Naszym zwyczajem było że przed zaśnięciem rodzice musieli mi dać buziaka w policzek ja im zresztą też. Jednak teraz długo nie wracali. Ktoś zapukał do drzwi. Pani Basia poszła je otworzyć. A tam w drzwiach stał jakiś pan. -Dzień dobry. Czy to dom państwa Kwiatkowskich? -Tak. W czym mogę panu pomóc? -Jak pani zauważyła jestem funkcjonariuszem policji i mam złe wieści dla córki państwa Kwiatkowskich. -Boże co się stało? -zapytała z przerażeniem pani Basia. -Rodzice małej zginęli w wypadku. Najprawdopodobniej ojciec małej zasłabł przed kierownicą i doszło do zderzenia. Po tym co usłyszałam słyszałam tylko krzyk. Nawet nie wiem czyj. Być może mój. A następnie widziałam ciemność. Kilka dni później. Jest już po pogrzebie. Do końca nie wiem co się ze mną stanie w końcu mam tylko 5 lat. Ale pani Basia mówiła że pójdę do domu dziecka. Płakała i przepraszała mnie że nie może mnie wziąć. Bo jest za stara, że nie ma już siły. Ale ja to rozumiem. Nie mam do niej o to żalu. Dziś właśnie wyjeżdżam do tego miejsca. Nie wiem kogo tam poznam. Ale mam nadzieję że znajdę tam kogoś bliskiego. Z perspektywy Becky. Nienawidzę tego miejsca . To piekło .Dlaczego oni musieli mnie porzucić .Wszyscy mi mówią , że rodzice mnie nie chcieli bo jestem brzydka .Ja tak nie sądze .Dziś ma przyjechać jakaś nowa .Ciekawe kto to ??Zaraz pewnie się dowiemy .Mam nadzieję że będzie to fajna dziewczyna .Może się z nią nawet wiem . Kilka dni później . Nie wiem dlaczego ona ciągle płacze .Ale chyba dla tego że wiedziała że ma rodziców i ich straciła .Właśnie idę do niej do pokoju .Mieszka z taką wstrętną paniusią .Która wszystkich zaczepia .Zza drzwi usłyszałam jej głosik . -Co ty robisz ??Odsuń się ode mnie ty , ty... -Dlaczego mnie tak traktujesz ??Nic ci nie zrobiłam . -Przyjechałaś tu .Odejdź nie lubię cię .Ty obłąkańcu . Wtedy wkroczyłam ja . -Zostaw ją Ola ! -Nie wtrącaj się !! -Zostaw ją .Bo powiem o wszystkim pani . -Nie zrobisz tego ! -Jesteś pewna ?? -Okej zostawię ją w spokoju . Co za głupie dziecko . -Nic ci nie jest ?? -Nie wszystko w porządku .Jak się nazywasz bo ja Oliwia . -Ja jestem Becky .Miło mi ciebie poznać . Tak zaczęła się nasz przyjaźń . 2 tygodnie później . Jesteśmy z Oliwią nie rozłączne .Ale dziś opiekunka oznajmiła iż : -Oliwia Kwiatkowska .Odnalazł się twój wujek .Przyjedzie tu dziś ze swoją żoną aby cię zabrać . Nie słyszałam co mówiła dalej .Pobiegłam do swojego pokoiku .I zaczęłam płakać .W końcu znalazłam przyjaciółkę .I zaraz ją stracę .To nie fair . Kilka godzin później . Już przyjechali .Oliwia jest bardzo szczęśliwa .Podobno oni mieszkają w Hiszpanii .Nawet nie wiem gdzie to jest .Oliwka była u mnie ale już poszła .Do swojego wujka . Wyszłam na korytarz aby się z nią pożegnać . -Oliwia .Nie zapomnij o mnie . -Nie zapomnę .Na pewno . Już się rozstawałyśmy gdy usłyszłam : -Wujku a nie możemy zabrać ze sobą Becky .To moja jedyna przyjaciółka .Proszę ??? -Hmm skoro tak mówisz .Podejdź tu moje dziecko .-zwrócil się do mnie Spokojnie podeszłam . -Jak się nazywasz ?? -Becky Moore -No dobrze .A czy lubisz Oliwię ?? -Bardzo .Ja już ją kocham .Jest moją jedyna przyjaciółką .Nie chcę by wyjeżdżała ale tam będzie jej lepiej . -A może chciałabyć razem z nami zamieszkać ?? -Oczywiście .Ale nie wiem czy to możliwe . -Dlaczego ?? - Bo pan już zabiera Oliwię . -Ale dla nas to nie jest problem . -To wspaniale . -Idź się pakować a ja z żoną wszystko załatwimy . - posłał mi szeroki uśmiech . Później podbiegłyśmy do siebie z Oliwią i się mocna przytuliłyśmy i zaczęłyśmy skakać ze szczęścia .A dorośli się na nas patrzyli i uśmiechali .Raz ,dwa pobiegłyśmy mnie spakować .I czekaliśmy kiedy możemy stąd wyjść . Po jakimś czsie z gabinetu wyszedł ten pan i pani . -Zbieramy się dziewczynki .Za chwilę mamy samolot . -Ale ja chyba nie mam biletu .Czy czegoś takiego .Bo miał pan wracać z Oliwią . - powiedziałam zasmucona -To coś załatwimy . Nie martw się . -Dziękuję . Pierwszy raz leciałam samolotem .Z początku nie mogłyśmy usiedzieć na miejscu .Ale później usnęłyśmy .Po kilku godzinach lotu , wreszcie wylądowaliśmy .Zabraliśmy swoje bagaże i pojechaliśmy do nowego domu .Był on przepiękną , wielką willą .Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam .Ola zresztą chyba też .Obie wlepiłyśmu swoje oczy w ten dom .Aby po chwili pędem ruszyć do pokoi .Nie powiem miałam przecudny pokój koloru niebieskiego .Oni to chyba wszystko wiedzieli wcześniej , że się tu zjawię razem z Oliwią .Bo wszystko było przygotowane .Pierwszy dzien ubiegł nam na zwiedzaniu całego domu .A wieczorem padłyśmy na swoje łóżka tak zmęczone .Że poszłyśmy spać bez kolacji .

nie wiem czemu ranisz tak mocno